Proszę się nie bać, on nie gryzie…
… a ja się boję, gdyż będąc dzieckiem zostałam pogryziona przez dobermana, więc gdy w lesie podbiega do mnie, szczekając i szczerząc kły pies, paraliżuje mnie strach.
Wiosna wybuchła pełnią swych sił, wyciągając nas na spacery, przejażdżki rowerowe, rolki. Wesoła ma dodatkowo ten ogromny atut w postaci lasów, dzięki czemu wystarczy przejść kilkadziesiąt metrów i już możemy oddychać czystym, przesyconym olejkami powietrzem. Chodzą najmłodsi, w średnim wieku i starsi, rodzice z dziećmi i właściciele psów ze swoimi pupilami – każdy ma do tego prawo, ale czasami zapominamy o obowiązkach, szczególnie niektórzy właściciele psów, gdy wychodzą na spacer do lasu.
Mój ostatni spacer o mało co nie skończył się wizytą na chirurgii. Idąc przez las nagle usłyszałam, że ktoś przywołuje psa. W takich sytuacjach w mojej głowie natychmiast wracają wspomnienia i pierwsze co robię, to staje bez ruchu rozglądając się co się dzieje. W tym momencie zobaczyłam dobermana, bez smyczy, bez kagańca. Pies zaczął biec w moją stronę szczekając i szczerząc zęby, całkowicie nie reagował na przywołania właściciela. Właściciel, pan w wieku ok. 70 lat, zwyczajnie szedł, wołając „pupila”. Kiedy zapiął psu smycz nie raczył mnie przeprosić, choć widział, jak bardzo się wystraszyłam. Na moje pytanie czy wie, co to za rasa, odparł, że tak i poszedł dalej. A gdyby to było małe dziecko… Coraz częściej też słyszę od znajomych i sąsiadów, że przestali chodzić na spacery do lasu, gdyż pies został pogryziony przez innego psa. Sytuacje się powtarzają, ale chyba za mało się o nich mówi, więc szybko o nich zapominamy, myśląc, że nas to nie dotyczy.
Szanowni Właściciele czworonogów, nie zapominajcie, że zwierze to nie człowiek, któremu można wytłumaczyć. Rozumiem, że Wasz pies jeszcze nigdy nikogo nie ugryzł i w Waszej obecności jest łagodny jak baranek, ale nie warto sprawdzać, kiedy może być ten pierwszy raz. Zgodnie z Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie Miasta Stołecznego Warszawy „Zwierzęta agresywne lub mogące wzbudzać zagrożenie dla otoczenia winny być prowadzone pojedynczo, wyłącznie przez osoby dorosłe. Zwierzęta te muszą być prowadzone w sposób zapewniający sprawowanie nad nimi kontroli.” (§ 29, ust. 2).
Bardzo lubię wszystkie zwierzęta, koty i psy darze największą sympatią. Uważam, że są śliczne i mądre, ale nie ufam im do końca. To tylko zwierzęta i nigdy nie można być w 100% pewnym jak zareagują. Nie taki zapach, zbyt szybki ruch ręką wszystko to może je przestraszyć a one w obronie zareagują pazurami i/lub zębami. Proszę, więc dmuchajmy na zimne, obyśmy z wiosennych spacerów po lesie przynosili jedynie twarze ogorzałe pierwszymi promieniami słońca, a nie wspomnienia (i oby tylko wspomnienia) strachu przed atakującym nas psem.
Judyta Wesołowska
Tagi: spacer, pies, las, bezpieczeństwo
Komentarze użytkowników (11)
Dodaj komentarzJestem mamą małego dziecka, często wychodzimy na spacer i dziecko jedzie w wózku. Ze zgrozą obserwuję, że właściciele psów nie prowadzą ich na smyczy mimo, że widzą nas z daleka. Ostatnio zwracam im uwagę. Kiedyś spotkałam się z ostrą reakcją właścicielki dwóch owczarków podhalańskich które beztrosko biegały wokół wózka bez kagańca a pani niosła smycz w dłoni. Odpowiedziała mi, że one bardzo lubią dzieci i że ona jest "stąd". Odp. że my też jesteśmy stąd, a mój pies na spacerze tak beztrosko nie biega. Brak wyobraźni.
można wybrać też inne miejsce na spacery z maluchem..nie koniecznie tam-gdzie ludzie wyprowadzają psy...i wszyscy są zadowoleni;P Rozumiem, że ludzie są przewrażliwieni...właściciele piesków również. Trzeba być wyrozumiałym w obu kierunkach. Nie oczekujcie od właścicieli psów, że będą psy wszędzie na smyczy wyprowadzali. Bo pies w tedy nigdy się nie wybiega;P
Tak oczywiście należy zejść z drogi z dzieckiem bo nadchodzi właściciel ze swoim pupilkiem pieskiem. A czy coś się pani adze nie pomyliło? Powinno być przecież na odwrót. To właściciele psów aby mogły się one wybiegać wybierają mniej uczęszczane rejony. Zgodnie z Art. 77 Kodeksu Wykroczeń: "Art. 77. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany."
Rozsądku..spójrz na trzeci akapit artykułu...idąc przez las;P Dlatego w moim poprzednim komentarzu pisałam o wyrozumiałości;P
W Mazowieckim Parku Krajobrazowym (a więc w lasach wokół Wesołej i Wawra) obowiązuje zakaz wyprowadzania psów bez smyczy
Kalendarz Imprez
Najbliższe wydarzenia
10 maja - 27 września 2023
Psie spacery z trenerem psów w Wesołej
Sobota, 10 czerwca 2023
Starowarszawski Piknik Rodzinny w Wesołej - już 10 czerwca!


Nasza ankieta
Jaką potrawę wielkanocną lubisz najbardziej?