Wyprawa w dżunglę? – trasa dla odważnych
Małgorzata Matyka | 27 lipca 2011
Zespół przyrodniczo-krajobrazowy Zakole Wawerskie, bo o nim dziś mowa, to teren ok. 54 ha, położony pomiędzy Trasą Siekierkowską, ulicą Płowiecką a Traktem Lubelskim, powołany w 2002 roku przez wojewodę mazowieckiego. Znany zapewne większości z nas z... okien samochodu czy autobusu. Aż trudno uwierzyć, by w sąsiedztwie tak dużej arterii komunikacyjnej, estakad węzła Marsa, mogło zachować się coś cennego przyrodniczo. A jednak, Zakole Wawerskie to prawdziwa perełka. Znajdziemy tu różnorodne zbiorowiska roślinne, m.in. wilgotne łąki, szuwary trzcinowe, olsy, turzycowiska. Powstanie takich podmokłych terenów w tym miejscu jest związane z działalnością Wisły, a konkretnie z ogromną falą powodziową, która niegdyś dotarła aż w te rejony – czyli niemal 1 km od obecnego koryta rzeki, wymywając potężne zakole.
Obszar ten jest trudno dostępny nie tylko ze względu na zabagnienia (te da się pokonać, przemieszczając się po ścieżce w kaloszach), ale także, jak doniósł mi życzliwie napotkany na trasie przechodzień, na wyjątkowo zjadliwe kleszcze. Z czystym sumieniem nie mogę więc Państwa zachęcić do penetracji tego terenu, warto jednak rozważyć za i przeciw.
Co w takim razie, poza kleszczami, komarami i bagnem, możemy tu zobaczyć? Ja wybrałam około 3-kilometrową trasę ulicą Spadową, następnie groblą przez ols w kierunku Płowieckiej i powrót wzdłuż kanału Nowa Ulga do Spadowej. Rzeczona Spadowa to wygodna droga gruntowa, z kilkoma zabudowaniami. Miłe dla oka są przydrożne wiekowe wierzby i zwieszające się miejscami zza płotu dziś już tak mało znane morwy. A drzewa, jak widać na poniższym zdjęciu, podobały się nie tylko mnie.
Powoli zmienia się krajobraz, zadrzewienia ustępują miejsca otwartym przestrzeniom. Gdzieniegdzie widać rów melioracyjny, których jest tutaj sporo. Szeroka droga kończy się, i oto wkraczamy w krainę bujnych traw, turzyc, z niewielkimi wierzbowymi zakrzaczeniami. Ornitologiczny raj! Jeszcze paręset metrów wcześniej słychać było pierwiosnka, potem ze zdziwieniem odnotowałam charakterystyczne terkotanie derkacza, następnie z oddali dobiegł mnie melodyjny głos trznadla, a to jeszcze wcale nie był koniec ptasich trofeów. Na terenie Zakola stwierdzono występowanie 126 gatunków ptaków!
Po przedostaniu się do popularnej niegdyś wśród mieszkańców Gocławia alejki wysadzanej dorodnymi topolami (obecnie mało uczęszczanej) skręcamy w prawo, rozpoczynając najbardziej chyba malowniczy odcinek trasy – wędrówkę groblą poprzez, jakby nietknięty ręką człowieka, ols. Każdy kto znajdzie się tu po raz pierwszy będzie oczarowany pięknem dzikiego, naturalnego krajobrazu. Wyrastające z pokrytej rzęsą wody olchy, dzikie porzeczki, kosaćce, kalina, kruszyna i wiele, wiele innych gatunków roślin, drzew i krzewów – bogactwo przyrody przyprawiające o zawrót głowy. Plątanina chmielu, który niczym liany w tropikach pnie się wysoko do góry. W takiej scenerii nie zdziwiło mnie już zbytnio, kiedy po wyjściu z lasu, zauważyłam krążącego nad drzewami bociana czarnego. Jakby w nagrodę za mokre buty i ubłocone spodnie... A co do kleszczy, to na razie nie znalazłam.
Tagi: Zakole Wawerskie, Zakole, spacer, wycieczka, przyroda, krajobraz
Komentarze użytkowników (0)
Dodaj komentarzKalendarz Imprez
Najbliższe wydarzenia
Piątek, 24 marca 2023
Obchody 78. rocznicy wywózki więźniów do ZSRR w Rembertowie
Sobota, 25 marca 2023
Wesele w WCK Falenica
Sobota, 1 kwietnia 2023
Leśna Triada Biegowa - ruszyły zapisy!


Nasza ankieta
Jaka forma imprez lokalnych podoba Ci się najbardziej?